niedziela, 17 stycznia 2016

Leśnymi ścieżkami, czyli asfaltowe trasy po Tenczyńskim Parku Krajobrazowym

Szukając w okolicach Krakowa tras spacerowych, po których możemy poruszać się wózkami trafiliśmy do Teńczyńskiego Parku Krajobrazowego. Parkingi leśne, na których możemy zaparkować auto, oddalone są o ok. 30 km od krakowskiego Rynku. Odległość niewielka, a pokonując ją zyskujemy dostęp do w większości asfaltowych ścieżek leśnych, zamkniętych dla ruchu samochodowego, oddalonych od większych zabudowań wiejskich, a co za tym idzie - od ewentualnych spalin samochodowych i wyziewów z kominów domostw wszelakich.

Dla mam gotowych ponieść swe pociechy przez chwilę w nosidle / chuście polecamy parking przy ul. Zamkowej w Tenczynku (w zaznaczonej lokalizacji), skąd idąc leśną ścieżką dotrzemy do Zamku Tenczyn (można do niego dojechać także autem, od strony wsi Rudno).

Dla tych, które chcą zostać jedynie przy spacerze z wózkiem, poniżej parkingu (ok. 50 m w kierunku Tenczynka) znajdziemy już drogowskazy z oznaczeniem tras spacerowych. Wszystkie "po płaskim", szerokie, utwardzone.

Parkingi: leśne, np. w Tenczynku przy ul. Zamkowej lub ul. Mądrzyka.

piątek, 8 stycznia 2016

Z tęsknoty za modnym ciuchem, czyli zwiedzamy wystawę czasową w Gmachu Głównym MNK

Przychodzi taki czas, że każda matka, nie tylko przysłowiowa Matka-Polka, której ciało uwięzione było przez wiele miesięcy w luźnych ciuchach, czy wręcz w zwykłych dresach "po domu", zapragnąć może "odrobiny luksusu", czy chociaż krótkotrwałego kontaktu z modnym ciuchem.

Odruchem zupełnie normalnym, wręcz wpisanym w kobiecy genom, jest chęć odświeżenia zawartości szafy. To swoją drogą super pomysł - kto powiedział, że przez najbliższe kilka lat zostanie nam tylko radość z polowania na "okazje" / wybierania / grzebania w stosach ubranek dziecięcych?

Aby połączyć "głód  mody" z wypadem kulturalnym my zdecydowałyśmy się jednak na odwiedzenie wystawy "Modna i już! Moda w PRL" w Gmachu Głównym Muzeum Narodowego w Krakowie (otwartej w dn. 19.12.2015 - 17.04.2016).  Wystawa sama w sobie ciekawa (zwłaszcza pierwsze eksponaty - szyte z tego "co było" w okresie powojennym, np. spadochronu), jedynie może niedosyt poczułyśmy zbliżając się do końca wystawy, czyli do końcówki lat osiemdziesiątych, z której same pamiętałyśmy o wiele więcej niż zostało pokazane.... ale wiadomo - większość szuka w takich sytuacjach przedmiotów, pamiątek bliskich im samym.

A co z dostępnością wystawy dla matki z wózkiem? Oceniamy od początku.

Dojazd: centrum, więc bez większego problemu i komunikacją miejską, i samochodem, i piechotą - przy okazji spaceru po Błoniach czy Parku Jordana

Parking: jest wiele miejsc postojowych przy okolicznych ulicach, ale w przypadku jakiegokolwiek opadu atmosferycznego polecamy opcję przez nas wybraną - parking podziemny przed samym muzeum. Ma zarówno miejsce postojowe dla rodzin z dziećmi (jedno, ale ma :)), jak i sprawnie działającą windę wywożącą wprost na plac przed muzeum (trochę szkoda, że nie do samego muzeum, bo ostatnie kilkadziesiąt metrów i tak będziemy musieli pokonać w strugach rzeczonego opadu). Koszt postoju - z grubsza porównywalny z tym na ulicach w strefie płatnego postoju.

Wejście do budynku: i tutaj zaczynają się schody - dosłownie... Bo niby jest winda dla niepełnosprawnych, z której może skorzystać także osoba z wózkiem dziecięcym, ale owa winda działa nie zawsze sprawnie. Bardziej ot tak - niepełnosprawnie. Jeśli będziemy mieć szczęście i winda będzie na naszym poziomie - po prostu do niej wchodzimy i przyciskając przycisk wewnątrz bezproblemowo wyjedziemy na szczyt schodów. Jeśli jednak pech chciał, że winda jest u góry i trzeba ją przywołać w dół - to już tak pięknie nie działa, zacinając się co chwilę. Tak czy siak - nas w końcu czekał spacer z wózkiem po schodach.

Kasa: łatwo dostępna, z dużą ilością miejsca dookoła. Co do biletów to polecamy wybrać się w grupie - z partnerem/inną mamą z dzieckiem - aby skorzystać z biletu rodzinnego. Zaoszczędzimy w ten sposób kilka złotych na parking, a i na dalszych etapach zwiedzania będziemy mogły liczyć na pomoc w pokonaniu pojawiających się przeszkód.

Poruszanie się po budynku i samej wystawie: kilka pierwszych stopni możemy pokonać wyjeżdżając po pochylni dla wózków inwalidzkich. Niestety kolejnych kilkanaście, prowadzących do głównej sali, w której mieszczą się wystawy czasowe, już nie. Jest jedynie winda dla osób niepełnosprawnych - taka montowana do poręczy schodów. Standardowa winda wyjeżdża jedynie na pełne piętra (a wystawy czasowe są na półpiętrze) - więc z niej możemy śmiało korzystać zwiedzając wystawy stałe. Aranżacja samej wystawy wymuszała pokonanie kilku schodów, lecz były one długie/szerokie niczym podesty i łatwo można było się na nie wspinać wózkiem.

Toaleta / przewijak przewijak w toalecie przy szatni (skąd inąd obowiązkowej), czyli na poziomie -1 bez windy (!). Lokalizacja samego przewijaka też nie najlepsza - zaraz przy wejściu do toalety. Mógłby być w bardziej ustronnym (czyt. >>cieplejszym<<) miejscu..

Inne: polecamy księgarnię w gmachu muzeum, w której to można kupić wiele ciekawych książek/kolorowanek/zabawek z papieru dla dziecka w każdym wieku.