niedziela, 15 listopada 2015

Ucieczka przed smogiem krakowskim, czyli spacer za miastem

Weszło nam już w nawyk sprawdzanie stanu powietrza przed wyjściem na spacer. Patrząc na odczyty z krakowskich stacji w okresie jesienno-zimowym często dochodzimy do wniosku, że lepiej zostać w domu lub spędzić czas z młodymi w muzeum, kinie, na zajęciach tańca, czy po prostu zostając w domu.

Są jednak miejsca, gdzie możemy mieć chociaż podstawy do łudzenia się, że smog nas nie złapie. Jednym z nich jest położony ok. 15 km od centrum Krakowa las zabierzowski. Nad samym Zabierzowem w okresie grzewczym także wisi smog, ale sam las położony jest na wzniesieniu i można liczyć na to, że powietrze zawiera chociaż odrobinę mniej pyłów zawieszonych niż w samej wsi, czy w Krakowie.

Spacer najlepiej rozpocząć spod radaru na ul. Leśnej w Zabierzowie (miejsce oznaczone w dołączonej lokalizacji). Jeśli nie ma smogu nad Krakowem powinniśmy stamtąd zobaczyć m.in. Hutę, Łęg i Chorągwicę. Część ścieżek to drogi asfaltowe, a część to drogi utwardzone - szerokie, nie sprawiające problemu przy poruszaniu się wózkiem, jednocześnie zamknięte dla ruchu samochodowego.

Dla tych, którzy nie lubią iść w obie strony tą sama trasą polecamy zrobić ok 7km "pętelkę" (czyli ok. 1 godz. 20 min. spaceru) rozpoczynając spod radaru i idąc prosto przez las w kierunku Kleszczowa.  Następnie na pierwszym większym rozwidleniu skręcamy w lewo - pozostając na drodze szutrowej (nie skręcamy w pomniejsze leśne ścieżki) i po długiej prostej znowu w lewo. Dochodzimy do asfaltu - skręcamy w lewo i czeka nas krótkie zejście z ostrej górki, a następnie długi marsz pod górę, na której szczecie stoi radar, od którego rozpoczęliśmy spacer.

Dojazd: samochodem lub pociągiem na stację PKP Zabierzów (niestety z peronu prowadzi kładka nad torami, na którą ciężko wynieść dziecko w wózku. Od sierpnia 2016 mają ruszyć prace nad przebudową stacji z uwzględnieniem windy dla osób niepełnosprawnych i matek z wózkami) i stąd w kierunku ul. Leśnej.



wtorek, 27 października 2015

Co mają wspólnego klocki lego i perskie dywany, czyli wizyta w Muzeum Sztuki Współczesnej

MOCAK jest muzeum dość specyficznym. Głównie dlatego, że możemy w nim znaleźć dosłownie wszystko: od prac fotograficznych poprzez oryginalne instalacje. Dlaczego to właśnie Muzeum Sztuki Współczesnej wybrałyśmy jako pierwsze muzeum, które odwiedziłyśmy wraz z dzieciakami? Nie wiem:) Może chodziło o coś "lekkiego" w interpretacji albo raczej w odbiorze, po kilku tygodniach poporodowego "domowego aresztu"? Może o sprawdzenie jak zmienia się postrzeganie świata po narodzinach dziecka? W każdym razie nie była to moja pierwsza wizyta w tym muzeum, więc wiedziałam, że mogę spodziewać się dosłownie wszystkiego!
A tym co najbardziej utkwiło mi w pamięci była praca Marty Antoniak przedstawiająca plastikowe zabawki z jajka niespodzianki wkomponowane, żeby nie powiedzieć wtopione w dywan.  Co prawda nie perski, ale i nie współczesny ikeowski. Co za swoista krytyka konsumpcyjnego społeczeństwa!  
Praca była częścią zwiedzanej przez nas wystawy Artyści z Krakowa. Generacja 1980-1990. Ale dla tych, którym nie dane było/będzie ją oglądać zostaje kolekcja stała, w tym m.in. sztuka Krištofa Kintera. Uwagę przyciąga na pewno próba wizualizacji depresji czy gadająca postać z głową kruka.
MOCAK prezentuje wystawy stałe i czasowe, które zmieniają się co kilka miesięcy. We wtorki wstęp do muzeum jest bezpłatny. O dziwo, nasze dzieciaki też dostały darmowe bilety zawyżając statystyki odwiedzających;)

A teraz czas na naszą subiektywną ocenę infrastruktury!

Dojazd: muzeum znajduje się przy ul. Lipowej 4, czyli w sąsiedztwie lepiej znanej Fabryki Schindlera. Miejsc parkingowych przy samej ulicy jest mało i rzadko kiedy uda się trafić na coś wolnego. Tym bardziej, że po tej stronie torów nie ma jeszcze strefy, więc większość dojeżdżających do miasta właśnie w pobliżu bulwarów urządziła sobie park&ride.  Proponuję polować na miejsce przy ul. Zabłocie lub od strony pl. Bohaterów Getta, przy ul. Kącik czy Traugutta skąd dojście zajmuje tylko kilka minut. Jedyne utrudnienie to schody przy stacji kolejowej Kraków Zabłocie. O wiele lepszym rozwiązaniem może być dojazd tramwajem do Krakowskiej Akademii czy pl. Bohaterów Getta ewentualnie pociągiem do stacji PKP Kraków Zabłocie.

Parking: w zasadzie brak

Wejście do budynku: brak schodków, szerokie automatyczne drzwi.

Kasa: zaraz koło przestronnego wejścia do muzeum.

Poruszanie się po budynku i samej wystawie: wystawy znajdują się na poziomach 0 i -1. Dla wózków przewidziano windę. Muzeum samo w sobie jest dość przestronne. Poruszanie się z wózkami nie stwarza żadnych problemów.

Toaleta / przewijak: przewijak znajduje się w toalecie damskiej za księgarnią. Łatwo dostępny, miejsce ogrzewane!

Inne: w muzeum znajduje się kawiarnia. Oferują dobrą kawę, ale z jedzenie mają chyba tylko kanapkę. Na plus jest niewątpliwie wygodna kanapa, na której można nakarmić dziecko. Mocak Cafe otwarta jest także w poniedziałki - dzień, kiedy muzeum jest nieczynne!



czwartek, 1 października 2015

O nas

Kim jesteśmy? Myślę, że jest wiele słów, które nas określają: Matki Polki. Matki karmiące. Koleżanki z pracy. Kobiety aktywne. Kobiety z aspiracjami. A tym co nas przede wszystkim łączy jest miłość do naszych pociech oraz dobrej kuchni. Stąd zrodził się pomysł na bloga!

Mamaspirations: Eat. Feed. Socialize. to blog o tym gdzie w Krakowie i okolicach matka karmiąca może dobrze zjeść i miło spędzić czas ze swoją pociechą. W naszych postach, ze względu na młody wiek naszych dzieci (urodzonych w sierpniu i wrześniu 2015 roku), skupiamy się przede wszystkim na udogodnieniach dla niemowlaków i matek pchających wózki. W naszych wycieczkach przyglądamy się bliżej "Miejscom przyjaznym maluchom" pod kątem ich przyjazności właśnie dla świeżo upieczonej matki. Naszym krytycznym okiem oceniamy możliwość poruszania się po muzeum, galerii czy restauracji, a także dostępność i lokalizację przewijaków.
Ponieważ każda nasza wizyta z dzieciakami w muzeum czy galerii wywołuje niemałe zdziwienie postanowiłyśmy zachęcić inne matki do wyjścia z domu i skorzystania z oferty kulturalnej miasta. Tym bardziej, że wiedząc gdzie i kiedy to nic nie kosztuje:)
Propozycje miejsc wartych odwiedzenia prosimy przesyłać na adres: mamaspirations@gmail.com